Poezja

Edmund Muscar Czynszak


Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 15 grudnia 2010

Myśli co pozostają

      
 
Schowany pomiędzy słowa
w gąszczu setek
znaków
ptaki lotem skreślają
cisze.
Za oknami biały
pejzaż zimy
bez kolorowych
dodatków,
myśli brodzące w
smutku
porwane warkocze
marzeń.
 
Między nami odległości
wielkie jak ocean.
Chwile smagane łzami
myśli, co czasem
uwierają
echem w mym sercu
pozostają.


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 14 grudnia 2010

Moja namiętność


ubiera się w pogodne
nutki
z nią dzień bywa za
krótki
do obiadu częstuje
uśmiechem
gdy słońce już
odchodzi
powraca raz jeszcze
echem
jest przy mnie do
nocy
dalej jak cień za mną
kroczy
choć bierze mnie już
spanie
w niewoli jej wciąż
pozostanę.

 


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 13 grudnia 2010

Nocne spotkania



  
fala pożądania o brzeg zmysłów uderza 
ciepłym oddechem minuty odmierzasz 
pocałunkiem znaczę każdą chwilę 
zanim się w niej zatracimy 
świt kotarę nocy , spojrzeniem rozchyli 
w śnie zapisane będą wszystkie słowa 
my się spotkamy wieczorem od nowa. 
 


liczba komentarzy: 5 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 12 grudnia 2010

W sobie zagubieni

Pogodne dźwięki z fal radia płyną 
w zakamarki ciszy wcisnęła się miłość, 
nie poskromionymi myślami 
po bezkresach ciała twego błądzę 
jeszcze nie widzę, szept duszy słyszę. 
Mroczny wieczór podstępnie 
wkrada się w rozkoszy głębiny 
opasz mnie swym słowem 
niech się nie zgubimy.


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 11 grudnia 2010

Uczucie po same dno



 
Kiedy za oknem
śnieżyca szaleje
mrozem skrzętnie napełniają
się knieje,
biorę cię miła delikatnie
w swe dłonie
smukła pociągła o
cudnej woni, pani
jak z tobą bywam
życie nie jest do bani.
Po kilku kieliszka
darzę cię uśmiechem
świat dookoła wydaję
się w dechę,
lecz gdy twej
przejrzystej cieczy sukienka
już całkiem opadnie, zasłoni
spojrzenia.
Ja nie odporny na
twoje wdzięki
w mroczny sen wnet popadnę
razem z tobą pozostanę
na dnie.
 
   
 


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 10 grudnia 2010

Popołudnie w odcieniu szarości

  
Za oknem słońce wdepnęło w chmury 
spod cienkiej warstwy zimowej kołdry 
wyłaniają się resztki naszej niefrasobliwości 
przy latarni pies daremnie oczekuje swego pana  
 
dzieci tworzą zimową rzeźbę na kształt bałwana 
bezdomni wędrowcy plądrują śmietnik 
poszukując resztek wczorajszego dobrobytu
 
napotkana do połowy opróżniona butelka  
przynosi skierki pogodnego uśmiechu
               
 
 
ich twarze emanują darowanym szczęściem     
smutek niezmiennie okupuje moje szare komórki 
poczekam jutro, kiedy kolejne chwile 
strzepną szare odcienie dzisiejszego dnia.   


liczba komentarzy: 1 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 9 grudnia 2010

Zdradzone marzenia



 
Słowa twoje brzmią
jak niechciany
telefon
twarz pomarszczona
złymi spojrzeniami
uderza odłamkami
złości.
Swoją sylwetkę
podtrzymuje uśmiechem
kolejne chwile leczę
dalekim oddechem.
Gdy nad moim domem
przetacza się kolejna
burza
na południu
zawsze świeci moje
słońce.
 
Czekam wieczoru
zakończonego kolorową
tęczą,
w odcieniu zielonych
oczu
które spotykam
każdego poranka.
 
 


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 8 grudnia 2010

Odrzucony

          
 
Chwile spustoszone
słowem
wschód słońca tonący w mroku.                                                                       

Kroki zagubione w
krzyku duszy
i marzenia, które tak
trudno porzucić.
Choć wciąż jestem
wnet spojrzenie ode
mnie odwrócisz.


liczba komentarzy: 4 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 7 grudnia 2010

Wyzwolenie

Resztki lata, jakie
pozostają tej zimy
oplatają nas wieloma
pytaniami
Dzisiaj pozostanie
jeszcze na skrawkach filmu
jakie zapisały się w
zwojach pamięci.
Odczytane z pożółkłych
stronic wspomnienia
pozostaną tylko echem
moich nieustanych pretensji
telefon, co zamilknie
na zawsze
będzie jedyną pamiątką
po mnie.
Pospiesznie skreślone
ostanie słowo
stanie się twym
prawdziwym wyzwoleniem
jakiego czekasz?


liczba komentarzy: 2 | szczegóły

Edmund Muscar Czynszak

Edmund Muscar Czynszak, 6 grudnia 2010

Zimowe szkice malowane słowem

Dachy pokryte czapami śniegu
słońce puszcza mroźne oko,
błyszczącymi iskierkami
zdobi sosnę smukłą i zaspę głęboką.
 
Chłody oddech poranka
siną kredką znaczy twarze,
jeszcze się nie rozpoczęła
lodem skuła w parku stawek.
 
Rój białych motyli
nad głowami szybuje,
dzieci bałwany lepią
kominy dymem plują.
 
Gzymsy obsiadły sople
rzeźbione wlodowatej wodzie,
kiedy je spotykam
przechodzę na drugą styrane.  
 
Gdy dzień oczy przymyka
księżyc z mroźnym spojrzeniem
po opłotkach się panoszy,
niedźwiedzie w sen zapadają.
 
I tylko gorące serca
trzymają stały ciepły klimat
choć zimne mamy dłonie
nie straszna nam zima.
 


liczba komentarzy: 3 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1