Poezja

Istar


Istar

Istar, 1 grudnia 2013

nie będziesz

po czasie, niezręcznościach, nagości przed lustrem
nie tobą, między nami most z baśni jednodniowy.
przejść i nie wrócić. dlatego nie jesteś królem 
a ja królową z warkoczem do ziemi. źródeł. 
przez może, góry, oko, domy na krawędzi,
ludzi w kolejkach, zakochanych albo zamyślonych,
koty przybłędy, mchy, przegniłe pestki, puste łodzie,
wiklinowe dłonie zmęczonej staruszki, piekące usta,
język i duszę

aż wypłynie kropla. pomyślisz - teraz skończy się
albo zacznie. a usycha na kamień. ten pod żebrami.
uderza ale nie bije. dlatego jest ciężko.
i ta odległość. chociaż to tylko rzut kamieniem.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 30 listopada 2013

dom spokojnej dziecinności

mają po tyle lat, na ile wtedy ważne było kochać.
nie wiem ile ja, ale nie różnię się od nich śmiechem. 

malujemy usta jak kobiety. noszą moje sukienki,
płyną w nich, że nie wiem kiedy kończy się sen.
może nie śpię, tylko mrużę oczy od tych słońc.
dobrze być kochanym dzieckiem. już nie rosnę
one tak przytulają mnie jak kogoś smutnego,
przecież nie widać że ja.

dziś to radość. wróżby na przyszłość,
jest na wysokości gwiazd. trzeba tylko wspiąć się
dorosnąć. inaczej świat zmienia się w obłok
i płynie, płynie rzeką błekitną do stóp innej wody.
nie czeka. my tak. jutro pójdziemy na lody.
znajdę pracę, chociaż nie muszę, bo dzieci
przecież nie pracują. pogubimy się jeszcze nie raz 
w chowanego. ale dom zostawiam otwarty. 
na wszelki wypadek.


liczba komentarzy: 11 | szczegóły

Istar

Istar, 30 listopada 2013

starość na cenzurowanym

pod ekologiczną kołdrą, 
w łóżku na odleżyny.
kiedy nie wie co nie, a co tak
jak pokręcić głową by znaczyło

kawałek po kawałku amputują 
byle serce biło, byle nie żal
że odeszła nie doznając łaski

boska zamierzona na wielki grzech
a ona co może mieć w tym lichym ciele 
jak suszona śliwka z największą w sobie pestką.
już się nie narodzi z udręk. myślą że nie czuje,
po oczach - bo zamknięte kiedy przychodzi ból. 

Bóg z nią wróci na drogę. 
poszukać domu.


liczba komentarzy: 7 | szczegóły

Istar

Istar, 29 listopada 2013

nie wiem co powiedzieć

dzwoni i płacze że zdechł wróbel. że zanosi się na deszcz,
a nie chce padać. zgubiła psa, ale wrócił. to nie zgubiła.
nosi brzuch jak skrzyżowane na piersiach ręce. a kiedy
się modli, to już nie ma miejsca. i prosi: ugotuj mi zupę,
nie za słoną. szukam wiersza. to ją uspokoi 

nie bój się
nieudanego życia 
wszystkiego najlepszego 
dokładnej sumy niedokładnych danych 
miłości nie dla ciebie 
czekania na nikogo

przytul w ten czas nieludzki 
swe ucho do poduszki 
bo to co nas spotyka 
przychodzi spoza 

i chociaż nie ma pewności, to chyba się uśmiecha.
że wróbel ożył, deszcz pada, a dziecko? rośnie.




ks. Twardowski 


liczba komentarzy: 3 | szczegóły

Istar

Istar, 28 listopada 2013

czas oczekiwania mija

przeplata się tu i ówdzie, coś zgubionego.
może wyrzut. szedł człowiek, nie czekając  
machnął reką: a niech tam - i już jej nie było

kolejność zachowują pory roku, kobiety
o kształtach aury, która spodziewa się dziecka.
nie jest ani łagodne ani pamiętliwe. dlatego, 
ani myśli wyjść kiedy woła ptak przyziębły
na wpół żywy na wpół ozdobny.

we wsi nakłuwają pola szukają zaklęcia, 
że każde źródło które wypłynie poniesie w 
przyszłość. zima - to będzie. kolejna przy
nadziei.


liczba komentarzy: 4 | szczegóły

Istar

Istar, 23 listopada 2013

samorodek

wieczory bez ciebie nie są już takie smutne.
wino nie mniej czerwone, noc coraz rzadziej
zapowiada  się  niepokojem.  drży płomień
a świeca nadal płonie. na nic tyle skrzydeł
nad głowami poetów. ciem, jakby w świetle
trwało życie i wiodło się dobrze, każdemu.


liczba komentarzy: 8 | szczegóły

Istar

Istar, 23 listopada 2013

przepraszam

ktoś powiedział nam bajkę.
wyobraziłam sobie drzewo i ciebie
wspinającą się po najsłodsze.
najbliższe słońcu, czerwone.

skąd mogłam wiedzieć że spadniesz,
i że cię nie złapię. uciekłam pod kołdrę,
skuliłam w szczeniaka. kundle nie płaczą.

przyniosła cię wtedy, i jeszcze wiele
razy. położyła w osobnym kącie.
zasnęłam z jabłkiem, aż do dziś.
weź pestkę.


liczba komentarzy: 4 | szczegóły

Istar

Istar, 21 listopada 2013

rozbieżność uczuć

siedzimy przy jednym słowie*
nienamówieni, oblizuję wargi
na znak głodu otwierasz usta 
jakby było ptakiem powrotnym
/poza tobą nikt nie dokarmi włóczęgi/

chyba szmer, złudzenie słuchu
niebywały kolor niespotykana zieleń 
może roślina a nie słowo
spróbuj, gorzej znoszę zatrucie
w końcu jesteś a ja tylko piszę

niesłowne wiersze
 


*każdy ma inne 


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 21 listopada 2013

dotrwać

 
chciała zmieścić się w garstce popiołu
który nosi po matce żeby biło serce
ptaków odpływających gdzie słońce
jeszcze na wpół senne.

dobrze ją widzieć niebu.


liczba komentarzy: 4 | szczegóły

Istar

Istar, 18 listopada 2013

przestrzenna

schodzą się poranne koty. mgła usnuła mleczną
drogę, a te miauczą i zawodzą melodię przybłędy.
śnią drzewa otwarte jak domy dla ciężarnych
pełne duchów o pogodnych twarzach leśnych ludzi.

wczorajszy zmierzch i wątłe jeszcze
świtem opierzone pisklę. z gniazda dochodzi
trel, matka zaraz wstanie, pójdzie do fabryki
przed, nakarmi ciepłem. ot jesienna niekolejność.

inna zagubiona wróci, płaczem opowie zwidy.
melodią, bo przecież łzy to nic innego jak śpiew
duszy. a gdzieś utyka zegar, właśnie stanął na
szóstej. komu życie bez celu, wskazówki nie ruszy.

a kot na parapecie oswaja się z człowiekiem,
przez szybę widać ciepło w środku - nic się nie budzi.


liczba komentarzy: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1