doremi, 29 kwietnia 2020
zapach deszczu
i zawroty głowy
jak kiedyś
pamiętasz...?
gdy między jawą a snem
onieśmieleni zapatrzeni w siebie
zapomnieliśmy o prostocie szczerości
prawdziwym życiu
czekając na swoją wiosnę
pełną kwiatów fantazji
staliśmy się ogrodnikami
wyhodowaliśmy koronawirusa
doremi, 20 kwietnia 2020
W sytuacji dla świata - trudnej,
choć przed wirusem trudno się schować,
wielu odkłada w kąt swoje szczęście,
by innych - za wszelką cenę - ratować !
doremi, 20 kwietnia 2020
Wokół płacz i tragedia,
w agonii wszystkie kraje
lecz człowiek człowiekowi
wciąż wilkiem pozostaje...
doremi, 18 kwietnia 2020
Na moim osiedlu odmiana,
zrobiło się - jakby inaczej,
kiedyś pan psa wyprowadzał,
teraz pies pana - na spacer...
Trudno to nazwać spacerem,
bo co zrobic z takim panem,
co chodzi na lewo, prawo,
choć ścieżki już wydeptane... .
doremi, 18 kwietnia 2020
Jak to wszystko przetrwać,
kiedy wciąż niepewność drzemie...,
wirus jednym chuchem
skaził,
tworząc ...
w maskach plemię.
Wszystko nieklarowne,
więcej,
z postrzeganiem klapa,
bierzesz kumpla za watażkę,
jak wyczucie
złapać...?
Nie wiesz co pod maską,
a i karnawału nie ma...,
kto śmiał tak naznaczyć życie,
a może to ściema...?
doremi, 13 kwietnia 2020
pozornie - wszystko ok,
otula mnie zapach kwiatów,
śpiewają ptaki,
rozkwita przyroda,
a jednak...
patrzę na puste ulice,
parki, place
i mimo woli szukam ludzi.
Widzę jednego człowieka - to sąsiad,
z natury mrukliwy, ponury człowiek,
który
kłania się z uśmiechem,
o i z balkonu
nieznajoma kobieta
pozdrawia machając dłonią.
W okresie niepewności, zagrożenia,
wszystkie te gesty odbieram
ze zdwojoną siłą.
Przywracają wiarę w człowieka,
w dobro,
lepsze juto...,
a Święta ...
i tak - na swój sposób - są piękne :)
doremi, 9 kwietnia 2020
Czego nam panie możesz dać
w świecie strachu i niepewności...?
Daj nam - w obłędzie trudnych spraw,
choć trochę wiary i radości...
Czego zaś oczekuje świat,
zawłaszczony, zdegradowany..?
Z pewnością pragnie otwartych serc
i by w myśleniu zaszły zmiany.
Co my od siebie możemy dać
gdy hejt - jak wirus - wszędzie gosci...?
to jasne jak słońce - odrzućmy "broń",
brakuje spokoju i wrażliwości...
doremi, 9 kwietnia 2020
ile trzeba mieć siły...,
gdy walka o życie się toczy,
aby - gdy dusza płacze,
zachować spokojne oczy.
oczy - bo tylko te widać,
gdy dookoła " wiatr wieje"
jakże to ważne znaczące ,
aby dawały nadzieję...
doremi, 9 kwietnia 2020
Nie wolno się poddać pandemi
i konieczne są obostrzenia
gdy bezwzględny - wirus w koronie
z dnia na dzień - cały świat zmienia
cóż - należy pozostać w domu
aby nie mógł się wszędzie rozgościć
jedynym sposobem - osłona
i nie da się tego uprościć
powoli wejdziemy do życia
wzmocnieni - pełni wiary miłości
lecz dzisiaj stosujmy zasady
bo nie da się tego uproscić
doremi, 4 kwietnia 2020
Nie pytaj co dalej,
nie ma odpowiedzi,
nikt dokładnie nie wie
co w wirusie siedzi...
nie wiadomo również,
co czasy przyniosą
i gdzie dać drapaka,
gdy przyjdzie ta z kosą,
póki jeszcze życie,
cieszmy się choć chwilą,
postawmy na trunki,
niech życie umilą.
https://www.youtube.com/watch?v=dfQUANtgcx4
doremi, 4 kwietnia 2020
niczym białe anioły
z siłą - niemal od Boga
leczą służą oddaniem
gdy w sercach wielka trwoga
pełni wiary zapału
przędą nadziei nić
rzucając na szalę zdrowie
by inni mogli życ
znamy bieszczadzkie anioły
co są ukryte w kniejach
nasze - białe strudzone
niosą ufność nadzieję
za ich wielkie wyzwanie
chcemy choć wdzięczność dać
bez ich oddania trudu
przepadłyby cały świat
Dziękujemy !
doremi, 3 kwietnia 2020
odrzuć pychę chciwość butę
i innymi nie pomiataj
spójrz
dziś drzewo kot lub gołąb
czują się panami świata
doremi, 30 marca 2020
Gdzie się młodzieńcze czasy podziały,
kiedy człowiek niczym konik brykał,
dzisiaj - aż strach pomyśleć -niestety,
jest
w grupie największego ryzyka.
doremi, 28 marca 2020
przybiera na sile,
rozmiary co raz to większe,
burzy harmonię, spokój,
rani, pustoszy, wnętrze.
Zwlaczyć ją można wspólnie,
z siłą wręcz niepojętą,
aby cierpienie innych,
stało się rzeczą świętą.
Trzeba wyciszyć pychę,
wejść w szlachetniejszą rolę :
uśpić zwady i waśnie,
obudzić dobro, pokorę,
bo w tym bezwzględnym świecie,
antidotum czy lekiem...
jest
by dostrzegać - tych słabszych
i zawsze być CZŁOWIEKIEM.
doremi, 26 marca 2020
To wszystko jest niepojęte,
co się porobiło z nami...?,
nosa z domu nie wyściubisz
i nikogo nie omamisz.
Pozostaje dom wysprzątać,
niech lśni, błyszczy - przecież święta,
wszystko spryskać i odkazić,
niech się wirus nie przypęta.
Od doniesień boli głowa,
nasze życie wciąż umyka,
trzeba zawziąć się i przeżyć,
póki jeszcze gra muzyka.
doremi, 26 marca 2020
W trudnym - dla świata - czasie,
chwytajmy dobre myśli,
dzięki którym przetrwamy,
a może coś się wyśni...?
Stańmy naprzeciw zmorze,
co spokoju nie daje,
za nic ma kontynenty,
doświadcza wszystkie kraje...
Potrzeba wielkiej siły,
wiele determinacji,
by zmienić sposób życia,
oddać się inspiracji,
dlatego - głowa do góry !,
nie dajmy się zwariować,
gesty - cóż takie czasy,
musimy zamieniać w słowa
i
znajdzie się sposób na to
żeby rozsupłać zmysły
musimy pić coca colę
ale...
z domieszką whisky...
doremi, 25 marca 2020
Marzenia, plany idą w niepamięć,
nie mają natenczas mocy,
trzeba we wszystkim zachować umiar,
nie wiedząc czym życie zaskoczy.
Na dziś i jutro potrzeba niewiele,
nie trzeba mówić nikomu,
że byłoby gratką, wniebowzięciem,
by jak najszybciej wyjść z domu,
bo wiosną warto podglądać przyrodę,
najlepiej podążyć do lasu,
cieszyć się starym dębem lub bukiem,
gdyż nigdy nie było czasu.
Przytulić, pogłaskać kotach lub psa
dać im troszeczkę czułości,
dziecko objąć, otoczyć ramieniem
niech jak najmniej się złości.
Można by tomy - o tym co cieszy
nie trzeba mówić nikomu,
wokoło wiele cudów i piękna,
wystarczy tylko wyjść z domu...
doremi, 24 marca 2020
Zamknięci w domach - w wirtualnym świecie
pilnujmy, by nie stało sie odruchem
omijanie kogoś sucho, niemrawo,
ozięble, w uśpieniu lub szerokim łukiem.
W czasie niepewności, trwogi, paraliżu,
trzeba umocnić wiarę i nadzieję,
a wszystko wróci - ze zdwojoną siłą
i stanie się normą, że świat znów się śmieje.
Czekajmy na wiosnę, w całym jej rozkwicie,
naszą, pogodnę - najpiękniejszą wiosnę,
siła zieleni niechaj doprowadzi,
że nowe, realne nadzieje wyrosną.
doremi, 23 marca 2020
wyglądam przez okno
ulice
ciche puste smutne
ulegam jednak fascynacji
przyroda
żyje oddycha
a zielona trawa
ożywiona kwiatkami
napełnia nadzieją
nigdy stokrotki
nie wydawały się
tak piękne
doremi, 16 marca 2020
Wirus przywdział koronę
nie bacząc co cały świat na to
rozprawia się - bez skrupułów
niczym satrapa dyktator
lub
zwyrodnialec kanibal
groźny choć miniaturowy
ład nnaruszył rzeczywistość
sfalował i skłębił głowy
WIRUS - trudno jest przywyknąć
i nie myśleć o nim więcej
mamy tylko jedno wyjście
by
myć ręce przy piosence
doremi, 13 lutego 2020
marnie gdy serce telepie
kiedy ciut szybciej się chodzi
a pompek - jedynie dziesięć
jak sie z tym panie pogodzić ?
lub gdy udajesz Greka
i nic z tego nie wynika
bo dawno wszystko przerasta
i coś z pamięci umyka
lecz wzbij się - głowa do góry
choć nadwątlona logika
przemijaj z wrodzonym wdziękiem
i póki żyjesz nie znikaj !
doremi, 12 lutego 2020
oj te życiowe udręki,
ile sił w sobie mieć trzeba
żeby ze zmierzchu wyjść, zmroku,
zobaczyć kawałek nieba ?
jak łatać zepsute mosty
i nie uciekać w odmęty
gdy labiryntem jest droga
i wciąż zakręty, zakręty ?
lecz
nie smuć się, nie bądź zgasły
weź w ramionach nadzieję
i zobacz - przyniosła radość,
znowu - jak dziecko
się śmiejesz
doremi, 30 grudnia 2019
żurawie gęsi kaczki często latają w kluczu
a wspólny lot przynosi same korzyści
zwiększa wydolność organizmu
zmniejsza zużycie energii
regeneruje siły
jest w tym zamysł
porządek i ład
gdyby ludzie sformowali życie na wzór ptasiego klucza
i osiągnęli wzajemne porozumienie
życie byłoby
przejrzyste
i prostsze
uczmy się od ptaków
doremi, 29 grudnia 2019
Ze wzrokiem niewesoło
czasem aż krewa zalewa
czerń miesza się z szarością
nie wiesz krzak to czy drzewa ?
Jest sposób by się cieszyć
radością – wręcz bez miary
wystarczą na nosie
różowe okulary
doremi, 29 grudnia 2019
Najlepiej przez życie – prosto,
żeby nie błądzić jak w lesie,
ubrać się w dobro uczciwość,
nie bacząc co jutro przyniesie.
Podążać wciąż - w stronę słońca,
bo czegóż potrzeba więcej,
byle nie zgubić właściwej drogi
i nie znaleźć się na zakręcie
doremi, 29 grudnia 2019
Jeśeli tkwi w Tobie gołębie serce
nie próbuj tego skruszyć,
gdy staniesz się bestią w ludzkiej skórze
wyrzekniesz się swojej duszy.
doremi, 29 grudnia 2019
Trzymajmy się życia rękami, nogami,
dotykajmy słońca i czekajmy na deszcz,
niech z przytulaniem poczeka Matka Ziemia,
kochajmy tutaj bo...
nikt nie wie, co tam jest…?
doremi, 27 grudnia 2019
pytamy - gdy lat przybywa
ile nam życia zostało
sporo się przecież przeżyło
lecz wciąż jeszcze mało mało
dusza- zabawna jak dziecko
u stóp jej klękają wieszcze
można ją trzymać za uzdę
a ona chce jeszcze jeszcze
jak tu zachować rozsądek
gdy dusza w twarz nam się śmieje
cóż…
trzeba się jeszcze natyrać
póki nas wiatr nie rozwieje
doremi, 27 grudnia 2019
Ubrani w jesień
wtuleni w siebie
z babim latem we włosach
przemykają przez park
jakby byli jego częścią
Pochłonięci naturą
jak wernisażem sztuki
trzymają się za ręce
i odnajdują w ciszy
tak bliskiej – jesiennej...
Zupełnie jak dzieci
dokarmiają wiewiórki
zbierają kasztany
szukają żołędzi
a z liści tworzą serca
W symbiozie z naturą
odkrywają jesień
na nowo zakręceni
patrzą sobie w oczy
dłużej niż przed laty
Nie śpieszą się
tak jak kiedyś
w kieszeni kasztany
i ciepłe dłonie
doremi, 27 grudnia 2019
Małe miasteczka wzruszają,
tak jakby miały duszę,
zadziwia zaciszność parków,
żyje się w nich jakby dłużej.
Z pracy wracasz spacerkiem,
wolno – na wielkim luzie,
bo czas tam biegnie powoli,
żyje się dwa razy dłużej...
Sąsiad rajcuje z sąsiadką
i wcale im się nie nuży,
wiedzą – „robota nie zająć”,
cóż - żyje się jakby dłużej...
Wędkarz wyrywa na ryby,
z pietyzmem fajeczkę kurzy,
rozpiera się w swoim raju,
tu żyje się dwa razy dłużej...
W niedzielę zaliczasz teatr,
cóż – kilka godzin w podróży,
lecz ciche miasteczko - czeka
żyje się w nim jakby dłużej...
doremi, 27 grudnia 2019
Nie koniak brandy ani też whisky,
wystarczy szklaneczka wódki czystej,
by poczuć się nader wyjątkowo,
nie szaro smętnie lecz kolorowo.
Fantazja wtedy jest wodzirejem,
miary, rangi nabierają słowa,
wiersze wciągają - tak jak libretto,
druga szklanka i wszystko od nowa.
Chociaż - z dnia na dzień- upływa życie
chociaż - w przetrwaniu - poezji wiele,
należy odbić się, umoralnić,
bo taka muza - jest procederem.
doremi, 23 grudnia 2019
chciałoby się świat zawojować
przymilać wdzięczyć plażować
tańczyć śpiewać kosztować wino
smakować życie... smakować…
a tu od rana – zdrowie szwankuje
nie mówiąc jak ciężka głowa
coś boli dokucza uwiera
cóż jutro...
wszystko od nowa
dokucza w lędźwiach albo korzonkach
aż trudno gdzie sprecyzować
przy tym mina – nie do przyjęcia
i jak cię tu życie smakować…
dlatego trzeba życie za rogi
pozbierać wszystko do kupy
uśmiechać cieszyć każdą chwilą
nie mówić że wszystko do d..y
doremi, 23 grudnia 2019
Czas aby spoważnieć zmądrzeć,
chociaż dzisiaj, nic nie muszę.
Wbrew zasadom oraz trendom,
czas na moje scenariusze.
Trzeba chrapkę w kieszeń schować,
ręką machnąć na retusze,
doskonalić swoje wnętrze
wznosić na piedestał duszę.
Tworzyć filmy niepojęte,
bo dziś przecież nic nie muszę,
tylko zająć się – od serca,
swoim pięknym scenariuszem.
doremi, 23 grudnia 2019
Twórzcie dom z gestów ciepła i uczuć :
miłości, przyjaźni, serdeczności,
a w dłoniach które się razem splotły,
niech nie zabraknie nigdy czułości.
Zadbajcie też o to,
bo w tym całe sedno,
że choć są dwa serca,
niech biją jak jedno.
doremi, 23 grudnia 2019
przytul się maleńka
w ramionach rozlokuj
one wykołyszą
wytchnienie i spokój
chcę ci być balsamem
iskiereczko mała
podporą oparciem
czym jeszcze byś chciała...?
zarażę Cię wiarą
nadzieją miłością
byś widziała dobro
jaśniała radością
z mocą dbaj o duszę
bo taka jej uroda
jesli o nią zadbasz
zawsze będzie młoda
doremi, 23 grudnia 2019
Gdzieś - po drugiej stronie - wabi co anielskie...,
ufność dziecięca , anielskie szeptanie..
wszystko etyczne, prawe i przepiękne
lecz od polityki uchowaj nas Panie !
doremi, 22 grudnia 2019
Wiosna, a ja - w mojej jesieni,
nie płaczę więcej,
może mniej się śmieję...
lecz
rozkwitam jak wiosna
i budzę do życia
kiedy obok
wyrastają - małe szczęścia.
doremi, 22 grudnia 2019
Wyobraźnia zawłaszcza mózg,
deformuje rzeczywistość,
a mysli - tworzą labirynt,
z którego trudno sie wydostać...
Szmotanie między niebem, a ziemią
zawiesza i ogranicza...,
nie dopuszcza do wyjątkowych
powiązań międzyludzkich,
w których
Drugi Człowiek - Przyjaciel,
ukoi smutki
i sprowokuje uśmiech...
doremi, 22 grudnia 2019
bo gdy rozpiera duma i pycha,
emocjonalny świat ubożeje
po latach przychodzi pytanie,
gdzie podziali się przyjaciele...?
doremi, 20 grudnia 2019
cieżko jest odejść na drugą stronę
nie wiedząc wcale gdzie
gdy nikt nie powie co cię tam czeka
bo któż to wie któż to wie...?
może tam będą grały anioły
przy winie w szlachetnym szkle
kusiły motyle, dobre wróżki
i błogość ogarnie cię ?
albo osiągniesz stan szczęśliwości
lecz któż tak bezspornie wie...
że to oaza wiecznej radości
i wszystko tak jak we śnie...?
pewnie przyroda - jak w filharmonii
zapewni muzykę w tle
wszystko jak w najwspanialszych marzeniach
magiczne choć jak we mgle...
miejscem rozkoszy stanie się dusza
omdlała uniesie się
będzie tańczyła grała na harfie
czy aby to spełni się...?
bo ciężko odejść na drugą stronę
nie wiedząc wcale gdzie
gdy nikt nie powie ci jednoznacznie
czy dobrze tam czy źle
doremi, 20 grudnia 2019
Wczoraj spotkałam jesień,
złotą, gdzieniegdzie brązową,
wplątaną w nęcenie zmysłów,
chociaż zwyczajną - wrześniową.
Wczoraj spotkałam jesień,
z kroplami na liściach - zamgloną,
lecz w dali coś czerwieniało,
zupełnie jak gdyby las płonął.
Tyle kolorów, nastroju,
po mchu mięciutkie stąpanie
i jak tu polemizować,
że piękne to przemijanie.
Wczoraj spotkałam jesień...
doremi, 20 grudnia 2019
przestań - nie narzekaj
że życie niemiłe
weź placak i uśmiech
a odzyskasz siłę
wyzwaniem niech będzie
cel nie bylejaki
podnieś w górę głowę
sam wyznaczaj szlaki
podażaj do celu
sprawnie i sprężyście
z wiarą by nadążyć
nim opadną liście
doremi, 20 grudnia 2019
przemyśl nie urągaj
kiedy gniew zaskoczy
uważaj co mówisz
gdy życie się toczy
wycisz złość i nie rań
w słowach tyle mocy
zważ aby drugiemu
patrzeć prosto w oczy
doremi, 20 grudnia 2019
Chcemy od świata, tak jak od brata,
wielkiego brata garściami brać,
a on przekorny bywa upiorny,
jak wielki skąpiec nie chce nic dać.
Świecie nasz nie żałuj uśmiechu,
spróbuj pokonać wszelkie zło,
niech człowiek bedzie przy człowieku
jeżeli drugiemu jest źle
Nie pozwólmy nikomu upaść,
podajmy rękę podniesmy go,
przecież jest wiele dobra w człowieku,
tak łatwo gestem wyrazić to.
Śpiewajmy grajmy póki w nas siła,
można z muzyką okiełznąć czas,
choć zegar tyka i życie mija,
wszystko co w duszy łagodzi nas.
Świecie nasz nie żałuj usmiechu,
spróbuj pokonać wszelskie zło,
niech człowiek będzie przy człowieku,
jeżeli drugiemu jest źle.
doremi, 19 grudnia 2019
przyjdzie nam pożegnać jesień,
kolejną : kolorową, złotą,
dla której można stracić głowę
i jak do lata iść piechotą.
Niedługo
poczujemy oddech zimy,
z nadzwyczajnym białym puchem,
co rozprawi się z jesienią
i w slizgawkę zamieni pluchę.
Potem
zawilce, przylaszczki, fiołki,
konwalie,
zapachnie wiosną,
a w głowie nie wiedzieć czemu,
młodzieńcze fantazje wyrosną
i znowu
lato złociste, słoneczne
i radość kiedy deszcz leje,
bo wszystko zmienia swój wymiar
miło, gdy ziemia wilgotnieje.
Niedługo, potem i znowu...
coś nadchodzi lub przemija,
tak jak cztery pory roku,
zmiany... - trzeba się pogodzić
aby żyć,
a nie stać z boku.
doremi, 19 grudnia 2019
melancholia, nostalgia
i bezsilność...,
nie ma tych, którzy odegrali
ogromną rolę w naszym życiu....
Oprócz najbliższych,
pana z laseczką,
ujmującej staruszki,
dziewczyny z kokardą we włosach,
mężczyzny zauroczonego różami
oraz drogich przyjaciół,
którzy byli nawet wtedy
kiedy chwilowo bylismy niedostępni,
bezsilność,
bo nie zdążyliśmy powiedzieć
dziękuję,
bezsilność,
bo mała wiara
i brak odpowiedzi
na pytanie,
co po drugiej stronie tęczy..?
bezsilność
bo tęskniąc... odchodzimy.
doremi, 19 grudnia 2019
Chciałabym nęcić tak jak wiosna
Objąć zapachem jak biodrami
Odurzać wiatrem jaśminowym
Siłą pachnidła do cna mamić
Chciałabym szaleć tak jak wiosna
Dostarczać ciągle innych smaków
Z fiołków motyli nosić suknie
Mieć u stóp swoich Paryż Kraków
Wiosna jak dziewczyna
Bawi się zmysłami
Słońcem rozgrzewa
Wabi motylami
Wiosna jak kochanka
Wciąż zmienia kreacje
Uwalnia marzenia
Budzi inspiracje
Och jakbym chciała tak jak wiosna
Dziwić świeżością i urokiem
Z impetem bełtać w twojej głowie
Zatrzymać w czasie choćby wzrokiem
Chciałabym z siłą tak jak wiosna
Omotać inne pory roku
I nawet kiedy jesiennieję
Dotrzymać żwawej wiośnie kroku
doremi, 19 grudnia 2019
przewija się w nim wiele
różnorodnych wątków
mamy wpływ na treść
finał
taki sam dla wszystkich
doremi, 18 grudnia 2019
Smyku, zobacz jak barwna, piękna jesień,
tyle kolorów w niej : brązu i złota,
kępy mchu kryją wiele tajemnic,
drzewa zaś tworzą bramy lub wrota.
Posłuchaj, jesień ma różne nastroje,
i bardzo często przemoczone kapcie,
lecz rzuca leśne runo pod nogi,
dlatego pokochaj ją jak babcię.
doremi, 18 grudnia 2019
Lubimy wspominać naszą młodość,
beztroskę, radość, nadzieję,
gdy patrzyliśmy na wszystko z dystansem,
wierząc że co złe - wiatr rozwieje.
Lubimy wspominać nasze zabawy,
w berka lub lustra kanciaste,
śmiechom zabawom nie było końca,
bo wszystko było proste i jasne.
Lubimy wspominać małe uliczki
pełne fantazji i marzeń,
tych przesiąkniętych starodawnością,
świadków niewinnych, bezgrzesznych zdarzeń.
Dziękujmy za młodość i wiarę w dobro,
że nie przeżyliśmy wojny,
bo przecież - nasz świat, nie wolny od łkania,
mimo niepokojów - był spokojny.
doremi, 18 grudnia 2019
Nie potrzeba wód wielkich,
szczególnie zaś - tych wątpliwych...,
Wystarczy dotyk dzieciństwa,
i trochę wzruszeń - tych żywych.
Wystarczy wiosenna świeżość,
tańczące na wietrze drzewa,
gdy dźwięcznie jak w filharmonii
ptasia muzyka rozbrzmiewa.
Wystarczy noc rozgwieżdżona
lub taniec pod gołym niebem,
gdy serce masz jak na dłoni,
a ludzie dzielą się chlebem.
Wystarczą łąki, pagórki
i drogi - czasami kręte.
Przed nimi schylajmy głowę,
bo to jest nasze, święte.
Nie potrzeba wód wielkich,
szczególnie zaś - tych wątpliwych...
Wystarczy dotyk dzieciństwa
i trochę wzruszeń - tych żywych.
doremi, 18 grudnia 2019
Kobieta ubrana we wrzesień
jak w obraz wpatrzona w jesień
nostalgiczna i staroświecka
sorry lecz ma też coś z dziecka
lubi jak ktoś ją na ręach nosi
o uśmiech beztroski prosi
lub kiedy mawia maleńka kicia
choć słowa są bez pokrycia
albo gdy zmierzcha się i zciemnia
esy floresy na niebie
odzywa się w niej filuterność
gdy w chumurach znajduje siebie
Kobieta ubrana we wrzesień
choć czasem jest staroświecka
potrafi ciszyć się życiem
wiadomo - ma też coś z dziecka
doremi, 17 grudnia 2019
nie daj się zmorom, demonom,
złu, niefrasobliwości.
Walcz- niech usuną się z życia
by dobro mogło zagościć.
doremi, 17 grudnia 2019
Byłaś dla mnie nimfą wodną
Czułem się jak w wodzie ryba
Dzisiaj minę masz strażnika
A ja żyję tak jak w dybach
doremi, 17 grudnia 2019
życie jak kolory
zmienia odcienie
narodziny czerwienią
odejście woskową żółtością
jeszcze wiele pomiędzy
nigdy nie stańmy się bezbarwni
doremi, 17 grudnia 2019
we włosach coś się srebrzy
na twarzy zmarszczek mrowie
i jak tu się uśmiechać…
najlepiej stać na głowie
doremi, 17 grudnia 2019
Przykre – jeżeli człowiek się dusi
przy mężu żonie albo mamusi
ogólnie biorąc – to sprawa niecna
nie można przecież żyć bez powietrza
doremi, 15 grudnia 2019
Jak się obejść z niecną duszą,
która wkrada się w wierszydła,
coraz częściej jest markotna,
jakby misja jej obrzydła.
Najczęściej ma być szlachetna,
najlepiej uduchowiona,
a ona zwyczajnie – po ludzku,
bywa niesforna, szalona.
Pokochajmy ją jak dziecko
bo gdy źle nam, krew zalewa,
to maleństwo mimochodem,
wbrew wszystkiemu,
krzyczy !
spiewa !
doremi, 15 grudnia 2019
jesień - przeczesuje włosy
miesza myśli i marzenia
tworząc z liści akwarele
pyta co jest do stracenia ?
zachwyca lotami ptaków
kluczem gęsi i żurawi
wyszukanym zmysłem smaków
opowieści różne prawi
czasem zdarza się że smęci
nie zwalniajmy jednak kroku
starajmy się - choć barwami
dorównać tej porze roku
doremi, 15 grudnia 2019
przyszła kolejna jesień
szeleści liści poszyciem
wszystko nabrało kolorów
jak tu nie kochać cię życie
czas wciąż wyrywa do przodu
a ja otwarcie - nie skrycie
bez wględu jesień czy zima
niezmiennie
kocham cię życie
doremi, 15 grudnia 2019
jesień
z babim latem deszczem spadających liści
pachnąca śliwkowymi powidłami
piękna słoneczna rudowłosa
w zroszonych rosą różach
czasem szaro- mglista
oczekiwana
powraca
jesień życia
z nostalgicznym melancholijnym uśmiechem
spokojna dostojna majestatyczna
w gdzieniegdzie posrebrzanej szacie
z bagażem doświadczeń
czasem marudna
odchodzi
doremi, 15 grudnia 2019
Z dorodnych jabłoni i porzeczek,
zostały krzaki, pogięte drzewa.
Po co pochylać się nad starością,
kiedy w pobliżu młodnik dojrzewa.
Został dom, pełen tajemnic strachów,
i sterta listów w starych szufladach.
Wszystko przeszło już do lamusa,
lecz podświadomość wciąż opowiada:
Wspomina dzieciństwo - stare poddasze,
marzeniami utkane w każdym rogu
i kiedy czasem wszystko się wali,
za naszą młodość dziękujmy Bogu.
doremi, 12 grudnia 2019
Są ogrody jak nokturn,
spokojne, zrównoważone,
pełne szczebiotu ptaków,
choć groby łzami znaczone.
Spacerujemy w milczeniu,
wczytując się w życiorysy
i mimo że wiatr cicho nuci,
westchnienie przyrody słyszysz.
Drzewa są świadkiem historii,
niech wiara je ukołysze,
zmówmy modlitwę za zmarłych,
a potem wplećmy się w ciszę.
doremi, 12 grudnia 2019
Niższe temperatury, krótsze dni,
chłodniejsze noce,
złagodzone kolorami,
nie obniżają nastroju.
Liście, orzechy, żołędzie, kasztany,
nasycone brązem, złotem,
rozsiewają woń jesieni.
Nawet ta młoda i energetyczna,
z drugiego piętra,
osnuta w rudość,
jeszcze bardziej przyciąga wzrok,
choć nic jej do tej pory roku...
doremi, 12 grudnia 2019
Jeżeli życie przerasta,
wszystko staje się coraz mniej czytelne,
odruchowo – rozkładamy ręce…
Nie traćmy jednak ducha, czasu,
przecież otwarte /ręce/ ramiona,
nie zamykają życia...
Przeciwnie – gotowe są na szczere,
pozbawione gdybania,
ludzkie, serdeczne intencje.
Żyjmy więc „pełną parą”,
nie dając ponieść się lawinie słów,
z której trudno się wydostać…
Cześć i chwała wieszczom,
dla których poezja jest kwintesencją bycia
i decyduje o ich przetrwaniu,
ale puentą życia, większości z nas,
niech będzie dziś i jutro
zawarte z zwyczajności i uśmiechu.
doremi, 12 grudnia 2019
Rano kawa - jak dynamit,
z werwą portal otwieramy :
tu komornik tam poeta,
a to, zdaje się... Elżbieta.
Czyżby znowu nick zmieniła
pod Aldoną się ukryła... ?
Ten to chyba stary Franek,
styl znajomy i pisanie,
Jak on baby bałamuci !!!,
jedną zdobył, druga rzucił,
trzecia się uzależniła
coraz więcej ćpała, piła.
Jak tak przyjrzeć się dokładnie,
to komputer czas nam kradnie.
Ktoś internet nam zagracił,
ktoś w Grąbkowie się zeszmacił.
Ten co o miłości - wszystko,
okazał się iluzjonistą…
Kiedyś życie wszystko zatrze,
dzisiaj w kompie - jak w teatrze.
W spektaklu nad spektaklami,
stajemy się aktorami.
doremi, 11 grudnia 2019
zawsze mi bliska
pełna wrzosów
koszy zapełnionych
jabłkami gruszkami
słoneczna deszczowa
złota i ponura
taką cię pamiętam
dzisiaj
odczuwam jesień intensywniej
częściej podglądam przyrodę
w kwiatach - dostrzegam wszechświat
w kolorowych ścielących się liściach - dywany
a we fruwających, drżących na wietrze - żal,
że to finał - ostatnie podrygi...
doremi, 11 grudnia 2019
Niewiele trzeba by życie
nabrało wyrazu, blasku...
Można czerpać siłę
z czterech pór roku :
rozkwitającej wiosny,
ciepłego lata,
dojrzałej jesieni,
rozbielonej śniegiem zimy.
Cieszyć się :
uśmiechem dziecka,
ciepłem bliskich osób
oraz życzliwością sąsiadów
i oddanych przyjaciół.
Nie da się zatrzymać czasu...
ale warto wysupłać z życia co najlepsze :
doceniać dojrzałość,
pielęgnować pasje
i budować,
każdy na swój sposób,
swój mały intymny świat,
bo nie ważne kim jesteśmy we wszechświecie :
ziarnkiem piasku, pyłkiem
czy "kwiatem stworzenia"...,
mamy tutaj
swoje 5 minut.
doremi, 11 grudnia 2019
na ulicach ruch i gwar
słychać tysiące kroków
jeden idzie z impetem
drugi cichutko z boku
inny mruczy pod nosem
przeniknął muzą na wskroś
drugi krzyczy - nie mruczy
bez przerwy podnosi głos
nastepny z gruntu luzak
stoicką ma mimikę
lecz umie porwać tłumy
lansując politykę
inny oczami widza
spogląda - nie mówiąc nic
twierdzi że polityka
to jeden ogromny pic
wszyscy patrzą na zmiany
przez pryzmat swego szczęścią
inaczej straż pożarna
a inaczej straż miejska
jak to wszystko postrzegać ?
tyle osobowości
nie da się tego zmienić
i wszystkiego uprościć
bo nie wiesz co w kim siedzi
czy dobro czy też zło ?
czy szczerzy są sąsiedzi
a po co wiedzieć to !
bo nie wiesz co w kim siedzi
lepiej nie wiedzieć co...
jeden hołubi wiosnę
a drugi bóg wie co...
doremi, 11 grudnia 2019
Dylematy i gdybania,
jak ten czas umyka,
chcesz w plenerze o czymś miłym,
a tu tylko polityka.
W parku, w lesie u fryzjera,
jaka w tym logika...?,
zamiast - całą mocą - relaks,
znów prym wiedzie, polityka.
Wszystko jedno gdzie przebywasz,
puchną uszy, boli głowa,
lewa prawa i kto wie co...?
świat się rozpolitykował.
Tylko jedna jest możliwość
żeby się tym nie umęczyć,
wpuszczać uchem i wypuszczać
i nie wchodzić nigdy między...
doremi, 11 grudnia 2019
Wiele odkładamy, grając na zwłokę...,
jakbyśmy wzrastali, kto wie ile lat,
sądząc, że życie na wszystko poczeka,
a w zasięgu ręki mamy cały świat.
Wydaje się nam, że wciąż dużo czasu
że młodość, szaleństwo, wiecznie drzemie w nas,
realia jednak podszyte czym innym ,
siły - wbrew pozorom - głośno krzyczą, pas !
Czekamy na miłość, czułość , kochanie,
tyle jeszcze planów, tyle światła w nas,
wtenczas się zjawia bezwzględna kostucha,
i bezkompromisowo wyłącza czas...
doremi, 10 grudnia 2019
polityka jest rozpustna
ma znamiona ladacznicy
umoralnić jej się nie da...
rozwiązłości nikt nie zliczy
doremi, 10 grudnia 2019
kariery korupcje afery matactwo
niezmiennie kontrola podsłuchy
miej czujność gdy w pobliżu mucha
może ta k...a też słucha
doremi, 10 grudnia 2019
Jak to się stało...?
z gruntu bezradny,
a stał się radnym...
mężczyźni w chwilę
chcieliby uwielbienia
baba to zmienia
zdobyć kobietę
co jest trudne - mentalnie
jest osiągalne
nie bój się baby
niejednego urzekła
choć rodem z piekła
to niemożliwe
by z chłopem się dogadać
może hołdy składać...?
szaleństwo liści
jak wernisaż kolorów
malarzem jesień
rude kasztany
mokre od deszczu
w kieszeni - ciepłe ręce
jesień jak muza
porusza wszystkie zmysły
iskrą dla twórców
biało i śnieżnie
płatki łaskoczą zmysły
zimowa miłość
doremi, 10 grudnia 2019
Większość posłów w parlamencie
siedzi jak na grzędzie
jeśli zaczną znosić jaja
to co z Polską będzie...?
doremi, 9 grudnia 2019
Nie czuję – jak kiedyś – lekkości
szuram po schodach butami
ubyło mi młodzieńczości
Jak dawniej – bywam milcząca
i dusza niezmiennie śpiewa
lecz kiedy ciało zawodzi
czuję jak – krew mnie zalewa
Zjesienniałam kochany
przerosło mnie lato i wiosna
lecz kocham życie - nad życie
jakbym na stałe w nie wrosła
doremi, 9 grudnia 2019
Widzę ją codziennie,
oglądam w lustrze
i wciąż dostrzegam zmiany...
Przybyło smutku, nostalgi,
ubyło uśmiechu...
Nie wolno jej jednak skreślać z życia...
lecz po siostrzanemu - pokochać,
bo była, jest
i będzie ( w coraz marniejszych odsłonach)
do końca
doremi, 9 grudnia 2019
Marzenia - z upływem lat - zmieniają swój wymiar,
ze śmiałych, odważnych wyzwań, stają się cichą prośbą...
o zdrowie...
doremi, 8 grudnia 2019
Oj wy dusze – tajemnicze,
zrzekłyście się cielesności,
znudziło się ziemskie życie,
wyrwałyście – do wieczności !
bo tam smutki w kącie siedzą,
nic nie znaczy polityka,
nie ma czasu i pośpiechu
i życie tam nie umyka...
a może piórkiem jesteście ,
lub drżącym listkiem na drzewie...?
jakże rozumem to objąć,
cóż....nie wiem - naprawdę nie wiem...
doremi, 8 grudnia 2019
Pokaż na co Cię stać.
Rozwiń skrzydła i omotaj barwami.
Twórz obrazy niczym malarka
i nieustannie - jak kobieta,
zaskakuj różnorodnością nastrojów...
Taką Cię lubię najbardziej,
jesteś mi coraz bliższa...
doremi, 8 grudnia 2019
Mieszkanie moje - stare,
z dużymi piecami,
przemawia historią,
żyje wspomnieniami.
Ostatnio coś mnie drażni...
Przedziwne odgłosy
nie dają mi zasnąć,
mam już tego dosyć !
Nie wiem jak to zdzierżyć
umykam więc z „chaty”,
w dalszym ciągu skrzypi,
JEJKU – MOJE GNATY...
doremi, 8 grudnia 2019
Mam swoje latka,
młodość umknęła,
zgarbiona jesień za drzwiami,
uśmiecha się ciepło,
dodając wiary,
że wiele jeszcze przed nami.
Ulegam zwodom,
dobrze w nie wierzyć,
sens znaleźć między wersami,
dojrzała jesień,
ma doświadczenie,
jak chce – potrafi omamić.
Podaję jej rękę,
już – bez pośpiechu,
za wszystko - dziękuję Panie,
lecz resztę chcę przeżyć,
ze zdwojoną siłą,
i w nosie mam przemijanie…
doremi, 7 grudnia 2019
Obciążamy cię życie – za życie,
czy aby się wszystko udało…?
Lecz nie jest proste by ocenić,
że tego dużo, tamtego mało…
Jednak - jesteś zbyt skąpe życie,
patrzysz na wszystko z dystansu – z boku,
wiosna, jesień, lato i zima,
a gdzie jest piąta pora roku…?
Chcemy przyjaźni, miłowania,
pstrykniesz i wszystko się kręci – życie,
a ty obracasz się na pięcie,
I zostawiasz nas – jak w niebycie...
Spręż się życie, kiedy nieczułość,
kiedy demony zęby ostrzą,
zmieć ich - jednym ostrym spojrzeniem
i wskaż nam drogę – tę najprostszą...
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.