Poetry

ratienka


ratienka

ratienka, 30 september 2015

Maskarada

ubrana w amarantowy kostium
bikini
i niebotyczne szpilki tego samego
koloru na wybiegu
eksponuje walory tanecznym
krokiem
przy oblepiających jej ciało
nieruchomych uśmiechach
omiata obojętnością
liżące sylwetkę spojrzenia


jak się bawić to się bawić


number of comments: 28 | rating: 13 | detail

ratienka

ratienka, 29 september 2015

X X X

głupieję owinięta samotnością

chwile dotknięte pamięcią
uwierają
jakbym godzinami klęczała
na grochu

nie pamiętam momentu
wstania

twoje imię faluje na firankach
a wszystko co było
rozmywa się z dniami
przeciekającymi przez palce

otwieram co dzień drzwi
ale zamiast ciebie

pustka

nie naszej jesieni


wrzesień 2015r.


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 18 december 2014

Dopadły mnie czarne motyle

harcują wokół  mojej głowy wykonując
jakieś dziwne figury
nowoczesny taniec lub fristajl


wyfrunęły ze źrenicy ni stąd ni zowąd
w słoneczny dzień
i buszują w otwartej przestrzeni


grając na nosie zdziwieniu drażnią myśli 
przyzwyczajone do tęczowej barwy 


nie przerażają kolorem wiem że odlecą
kiedy przyjdzie pora na sen


number of comments: 45 | rating: 23 | detail

ratienka

ratienka, 6 december 2014

Nim rozdziobią mnie kruki i wrony

powoli lodowacieję bez ciebie
spojrzeń
zachęcających do bycia sobą
słów zdmuchujących pajęczyny 
w kątach

próbuję krakowskim targiem namówić
miesiące by dla mnie 
przestawiły się jak w bajce  o złej macosze
umaiły zgrudniałe wnętrze 
rozżarzyły czerwcowo 
zamiast deszczu oblały miodem

ale złowróżbne krakanie wron i kruki 
widoczne z mojego okna szkicują
obraz pędzącego czasu
głuchego na jakiekolwiek prośby
zaklęcia

zanim mróz wyrysuje na szybach
wzory
wyżłobię na nich petycję do nieba


number of comments: 31 | rating: 14 | detail

ratienka

ratienka, 2 december 2014

Marzenie

Kiedy będziemy tańczyć
na plaży
nim dotknie jej świt
zbudzony
naszym śmiechem
a gwiazdy i fale niespokojne jak struny
gitary
przygrywać nam będą -
stanie się cud

Moje źrenice całowane twoim 
oddechem
przedrą się przez ciemność
po raz pierwszy w życiu
ujrzę świat
zobaczę ciebie i noc wplątaną 
we włosy
tańcem rozrzucone

Potem –
pójdziemy trzymając się za ręce
ku światłu
które morze wyrzuci
na brzeg



Wiersz napisany na podstawie pewnego listu. ;)


number of comments: 28 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 16 november 2014

Kiedy nadzieja blisko

Wszystkich zawiłości
losu
nie sposób rozsupłać
jednym gestem
ani rozwinąć żagli
zastygłych na wodach
bezsilności
Przychodzi taki moment
kiedy nadzieja tnie
słonecznym skalpelem
taflę
a znieruchomiałe żagle
ruszają w dalszą podróż
umiejętnie omijają
 rafy i mielizny


number of comments: 24 | rating: 16 | detail

ratienka

ratienka, 7 november 2014

Jutro czasem przychodzi zbyt wcześnie

            
Wsuwa się niezauważone jak złodziej,
kradnie spokój,  zatruwa powietrze i niemożliwe
staje się  oczywiste, choć nie do uwierzenia.
 
Jeszcze dźwięczą słowa -  „twoje wiersze smakują mi
jak rolada, kluski śląskie i modro kapusta”.
W węgielkach oczu, zapalały się figlarne ogniki.
 
Nie trzeba było odkładać rajzy do Moskwy na wczoraj,
nie kupisz matrioszki, nie zagubisz się z żoną
w uliczkach, gdzie śpiewne dumki słychać.
 
Gorycz rozlała się po strofach wierszy.
 
 
 
listopad 2014.
 
 
 
Pamięci Michała Wodeckiego
 
                                                                                                                                                                                  


number of comments: 41 | rating: 20 | detail

ratienka

ratienka, 24 september 2014

Poszukiwanie

Niedbałym ruchem odsuwasz powracające myśli.
Kreski pośrodku czoła i to niewidzące
spojrzenie mówią tak wiele,
chociaż nie wypowiadasz ani jednego słowa.
 
Jak dwa bieguny lub dwie twarze księżyca
zbliżamy się do siebie, oddalamy.
 
Nie umiem odnaleźć drogi w którą miałam się udać.
Nie rozpoznaję miejsc, wszystko jest nieznane.
Próbuję dosięgnąć twego wzroku, nadaremnie.
 
Przedzieram się przez  mgliste okolice, prześwity,
gdzie domy szczerzą rozbite okna, pobrzękują rdzą.
 
Pusto i cicho. Nie widać horyzontu ani ciebie.
A byłeś wyraźny, rzeczywisty, oddechem
łaskotałeś moją twarz.
 
Tylko niebo odbija się wrześniową mżawką.


number of comments: 60 | rating: 30 | detail

ratienka

ratienka, 11 july 2014

Kolorowe wizje

w środku nocy między ciszą
a śpiącymi ścianami zapach
kawy eksploduje 
 
co powoduje nagły zwrot myślenia
 
wracam do ciebie nie po to
by wchodzić w rany
 
bez odwracania kota ogonem
składania ust w sztuczne uśmiechy
wywracania oczami
 
chcę otworzyć kluczem wiolinowym
krużganki twoich myśli
 
 
lipiec 2014


number of comments: 60 | rating: 31 | detail

ratienka

ratienka, 20 june 2014

Tam gdzie bezpiecznie

poza mną cienie kłujące horyzont
drogowskazy bez znaków
 
kamienne pustynie upstrzone kałużami          
 
biegłam i biegłam uciekając
od własnych myśli
 
przez ścianę mgły i okaleczony las
wprost do sadu
 
w ciszę smakowo - zapachową
posklejać strzępy tego
 
co jeszcze dałoby się ocalić


number of comments: 42 | rating: 23 | detail

ratienka

ratienka, 20 june 2014

Korytarz złudzeń

Zobacz, lato z przytupem wtargnęło
w nasze – teraz,
a patrzysz na mnie,
jakby miał nastąpić koniec świata.
 
Lśniącą kroplę krwi zamrożę,
schowam na złą godzinę,  
by odcerować  żyły.
 
Pociemniałe spojrzenie
bardziej boli, niż skaleczony palec.
 
Zagraj swoje preludium
a wszystko wróci do normalności.


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 28 february 2014

Nie wiem co powiedzieć

piszesz o moich oczach
jakbyś je co dzień witał uśmiechem
widział chochliki tańczące 
pod wpływem chwili
 
zagubiły się  w chaosie przebytych lat
to nie ta sama osoba o spojrzeniu
- piwnego koloru - 
co prztyczkiem  w nos losowi
torowała drogę nie tracąc nadziei 

posyłasz mi słowa wirujące
zapachem wiosny rumieńcem lata
i muzyką dla moich uszu  –
 
 drażnią ciszę


number of comments: 64 | rating: 35 | detail

ratienka

ratienka, 27 february 2014

Serwowanie pikantnych potraw

Za oknem wycie psa, czas nadal istnieje,
mimo chwilowego stanu uśpienia świadomości.
Daję sobie solidnego kopa, stawiam do pionu, zmuszając
do wyjścia na szare drogi bez celu.
 
Plucie w twarz dziewczynie z piegowatym nosem
wyraźnie bawi wyrostka, a rozbiegane oczy ślizgają się po niej
jak po schodach: góra, dół, góra, dół.
 
W pubie barman -  cały w różowych odcieniach -  zatruwa drinki
sztucznym uśmiechem.
 
Pewien młodzieniaszek, rozdeptuje zabłoconym butem
wszelkie argumenty na dowód, że jest pępkiem świata.
 


number of comments: 21 | rating: 16 | detail

ratienka

ratienka, 12 november 2013

Pomiędzy echem tego co było

Zachwycona panoramą  na leśnym dukcie,
listopadową ciszą wchodzę 
w nieuniknioność.
 
Trzeba pozbierać myśli rozrzucone,  
by bezrozumnie 
nie zakiełkowały poza trafne skojarzenia.
 
Ostrożnie stąpam  nie rozdeptując monologu
rozsypanego  na mchach,
zmieniającego się w przywoływanie ciebie.
 
Drzewa nie chcą wypuścić mnie z kręgu, 
zagarniają gałęziami.
 
Zaczynam rozumieć dlaczego 
tu jestem.


number of comments: 78 | rating: 38 | detail

ratienka

ratienka, 5 october 2013

Bez zasłony

 
Zniknął sielankowy pejzaż  z ekranu naszych oczu
nim zdążyłam wydrzeć pamięci.
 
Drzwi do tamtego – wczoraj,
zatrzasnęły się z hukiem.
 
Zabarwione latem  wrzosy chowają
chwile – uciekinierki.
 
 


number of comments: 53 | rating: 29 | detail

ratienka

ratienka, 5 october 2013

Zielona sukienka w drobne kwiatki

zginęły gdzieś po drodze roześmiane myśli
szepczące pragnienia
tamtej dziewczyny owiniętej łąką
 
na której motyle i  stokrotki przywoływały
pamięć
 
zawieszoną w szafie
z rozżarzonym zachwytem jego oczu
 
rumieńcem plamiącym śnieżnobiały
kołnierzyk
 
tylko teraz pocałunek i źrenice czekają
za nieskończonością
 
 
 
październik 2013 r.


number of comments: 21 | rating: 20 | detail

ratienka

ratienka, 16 september 2013

Przerwana nić Ariadny

Rozwijam myśli pozbawione wyrazu, dostrzegania barw.
Wężyki światła wiją się przede mną,  tańczą,
podrygują, koniecznie chcą uwieść uwagę.
 
Jestem przed wejściem do mrocznych korytarzy.
Odciśnięty ślad, jakby twojej stopy. Decyduję się 
na chłód i ciemność.
 
Gdzieś, poza osią czasu słychać toczących
pod górę kamienie, ciężkie oddechy i nagle poryw
huraganu, zmiata mnie z obranej drogi.
 
Spijam rosę wieczoru, z zachłannością dziecka.
 
 
wrzesień 2013 r.
 
 


number of comments: 50 | rating: 27 | detail

ratienka

ratienka, 9 august 2013

Ślad po czerwonej mrówce

Przesiewam na przemian ścierające się
emocje co stwarza zupełnie
nierealne kontury przeszłości.
 
W odbiciu szyby twarz – dziwnie
wykrzywiona maska.
 
Czołgające się po podłodze myśli związuję
na supeł i zaczynam kolorować
twoją nieobecność skaleczonym palcem.
 
W esy floresy wbijam ostrze noża.
 
 
 


number of comments: 28 | rating: 19 | detail

ratienka

ratienka, 30 july 2013

Niedomknięte drzwi

Nadaremne czekanie. Jesteś poza
zasięgiem dotyku zazdrości,
szeptu wymówek, bez prozy zwyczajnych
sukcesów i porażek, lęku.
 
Mnie daleko do kosmicznej odległości,
w której czas odpoczywa pod rajską
jabłonią a ty celebrujesz piękno gwiazd.
Zrzuć mi najjaśniejszą, zatknę ją nad framugą. 
 
Wtedy zauważysz jak rwę ciszę na strzępy.
 
 
2013-07-26


number of comments: 25 | rating: 20 | detail

ratienka

ratienka, 15 june 2013

Zmrużone oczy

 nie patrzę wstecz omijam
 niewygodne  tematy i szybkim ruchem
 przecieram  zamulone obrazy by wyostrzyć
 kontrast przeciwieństw przyciągania
 
rozumiesz niedopowiedzenie sytuacji
czym zjednujesz moją tolerancję  

wymyślam spolegliwe tworzywo
nic go nie zburzy póki mam patent
istnienia w niedoskonałościach 
  
i na przenikanie domysłów
w przestrzennej strukturze


number of comments: 25 | rating: 27 | detail

ratienka

ratienka, 5 june 2013

Za zakrętem

Przerzucam myśli na drugą stronę
mostu. Smukłe trawy przesłaniają dolinę
spotkań gdzie wszystko zaczyna się
niedopowiedzeniem
 
a kończy zaskakującym meandrem
w perspektywie nierówności wzlotów
i upadków. Rozbijana  szeptem rzeki mgła
swobodnie prowadzi wzrok do celu.


number of comments: 51 | rating: 29 | detail

ratienka

ratienka, 23 may 2013

Wszystkie chwyty dozwolone

przyczaiła się jak do  skoku wie
że nie będzie łatwo stłumić w sobie
dławiącego niespełnienia
 
od dawna wymyśla nienaturalne gesty
różne sztuczki i usiłuje zręcznością
sztukmistrza wylansować imaginacje
 
w których niepostrzeżenie zdobywa
wymarzone czerwone pantofelki
 
małej dziewczynce zasupłanej
w dorosłość





Dla Veronic z uśmiechem. :))))


number of comments: 71 | rating: 28 | detail

ratienka

ratienka, 8 april 2013

Rzucanie kamieniem w rozbuchany chaos

nim zaczynał się splot zwykłych przyzwyczajeń 
po kocich łbach powoli toczyły się czyjeś łzy
zmywały omszałą obojętność
 
zawsze w tym samym palcie połatanym
złudzeniami i wiatrem z bezbarwnymi  
źrenicami złamany na pół
 
każdego dnia mija uliczki prostujące zakręty
potykając się o ciekawskie spojrzenia
w butach nie do pary
 
nie wie że każdy jego krok rozbijany echem
zostaje nieodzowną częścią
pokręconych losów
 
 
 


number of comments: 81 | rating: 39 | detail

ratienka

ratienka, 8 march 2013

Taniec na linie

On –
mówi i mówi ale słowa
rozsypują się jak ziarnka piasku
w codzienności
 
Zawieszona
między przeszłością a przyszłością
na migotliwej linie przesuwa się –
Ona


number of comments: 63 | rating: 33 | detail

ratienka

ratienka, 8 march 2013

Przedwiosenny spacer

Drzewa jak posągi spoglądały
z góry na opustoszałe
ławki i w ukłonie zgięte
karłowate sosny
 
Kręte alejki goniły z małą
wiewiórką odchodzące echa
kroków roztańczone cienie
rozbawione ptaki
 
Rozzłocone południe kipiące
przedwczesną wiosną wplotło
się w nasze dłonie podpatrując
ich pocałunki
 


number of comments: 38 | rating: 25 | detail

ratienka

ratienka, 3 march 2013

Wspomnienie

Byłam – samotną plażą
złocisty piasek przesypywał się
parząc palce umykał  
 
I niebieskość jaśniała jakby powietrze
bławatkami  rozkwitło
pachniało wodorostami solą 
  
A od tego lustra lekko falującego 
odbijały się moje myśli
nawet wiatr psocić przestał 
  
Przyniósł mi pokornie perłę słońca
i pocałunki twoje
w małe muszelki zaklęte
 


number of comments: 46 | rating: 34 | detail

ratienka

ratienka, 21 january 2013

Poletko białych tulipanów

Mglisto szaro za oknem                                               
schowane w chmurach słońce                                          
znieruchomiałe mrozem drzewa.                                      
Kłótnie wróbli z wronami
kradnącymi pokarm z karmnika                                            
rozrywają ciszę  ukrytą w pejzażu.
Kot siedzący na progu przygląda się
z na pozór znudzoną miną
zastanawia się jak iść by łapki
zimna nie dotknęły i pięknej czerni
nie zgubiły w dziwnej bieli
co dla moich oczu rzucona
od niechcenia w przydymioną zieleń
jest łanem kwitnących zimą tulipanów.
Zdziwienie wyolbrzymia twoje oczy.
Muszę wyczarować kwiaty
a ich zapachem otulić się jak szalem. 
  
 


number of comments: 70 | rating: 42 | detail

ratienka

ratienka, 21 january 2013

Wiatr pomarańcza oko drzewa w biel wtrącone

Kiedy we wszechobecnej bieli grzęzną
z trudem rozbiegane spojrzenia
goniące ślady stóp
w chłodzie zastyga oddech i myśl
 
Potem powraca potulnie jedno i drugie
wtulając się w labirynt komórek mózgowych
Jawi się sen rozgrzany kolorami
gdzie wszystkie sceny układają się
w realną całość
 
Na białej plamie zaczyna wirować wiatr
wokół oka drzewa
czujnego na każdy ruch powietrza
na bezdech pomarańczy porzuconej niedbale
na szept słów zaplątanych w konarach
 
Wymalowany przez wyobraźnię obraz
ląduje w galerii pamięci
 
 


number of comments: 40 | rating: 22 | detail

ratienka

ratienka, 21 december 2012

Odtąd - dotąd

ostudzenie rozżarzonego umysłu
wymaga nie lada wysiłku
 
przestrzeń rozrasta się pęcznieje zgrzyta
i na przemian ślini barwnością sprzętów
postaci wyłaniających się
z czarnej dziury
 
niepewne ruchy wytrącają wysublimowany
smak z prababcinego alembiku wprost
na zardzewiałą pamięć
 
 
 
 
 
 
 
  


number of comments: 34 | rating: 29 | detail

ratienka

ratienka, 21 december 2012

Maratończyk

biegnie pod wiatr usiłując
zgubić
strach zaciekle świdrujący
czaszkę
 
horyzont faluje
amarantową egretą
daleko od zamierzonego
celu 
 
bez tchu prawie
dobiega nocnych szelestów
słysząc
w zgrzytliwych dźwiękach
chichot spóźnionego
zegara
 
wyciśnięte z życiodajnych
soków ego 
z ulgą poddaje się dotykowi
światła sączącego się z grzbietu
ciszy 
  


   
    
    
    
    
    
    

 


number of comments: 39 | rating: 27 | detail

ratienka

ratienka, 1 november 2012

Data

Brama wiecznej ciszy
szeroko otwiera podwoje
 
W rydwanach strojnych
kwiatami przejadą nasi bliscy
ubrani w listopad
 
Znowu zapłoną wspomnienia
rozszepczą się łzami
tęsknoty pokornie chyląc się
nad przemijaniem
 


number of comments: 45 | rating: 30 | detail

ratienka

ratienka, 1 november 2012

Cienie tułacze

po tamtej stronie
nie ma pośpiechu
czas zlodowaciał
w cielesnej powłoce
 
i tylko cienie –
tułacze niewidzialni
dotykają bólu żywego
do szpiku póki nie rozsypią się
 
w proch niepamięci


number of comments: 16 | rating: 23 | detail

ratienka

ratienka, 29 october 2012

To nic

że drzewa nagie
wyszły zza ram krajobrazów
wyrzucając ramiona
szarugom i zimnym
wichrom
 
ptaki zapomniały śpiewać
a tylko marzą o słońcu
szukają przygody
za krawędzią naszego wzroku
 
białe bywa czarne
i na odwrót
świat staje na głowie
oniemiały ze zdziwienia
 
jesteś treścią w zgiełku
wydarzeń
reszta –
to nic


number of comments: 39 | rating: 24 | detail

ratienka

ratienka, 8 october 2012

Ślady jesieni

 
jak za dotknięciem różdżki kolorowe liście
spadają cicho w dni
powszednie
 
na parapecie
deszcz wystukuje rytmicznie
staccato
 
szukam twoich oczu w powietrzu zamglonym
jak lato zielonych i ciepłych
jak ono
 
na szybie kropla –
na moment zastygła w kształcie serca
w okno zastukała gałązka bezlistna
 
a wiatr coś bez sensu plecie coś szepcze
 


number of comments: 47 | rating: 41 | detail

ratienka

ratienka, 7 october 2012

Anioły i ja

kiedy anioły się smucą
świat tonie w mglistej otulinie
ludzie jak cienie przemykają 
chyłkiem
 
czasem pies cichym skowytem
poruszy czyjeś serce 
one tylko zerkają ukradkiem
 
czy zauważono przesłanie
rzucone w dzień
przestrzelony cierpieniem
 
bywa że od rana słoneczne błyski
rozcinają niebo
na miliony mieniących się uśmiechów
 
otwieram zaspane oczy
by nie przegapić ważnych spraw
i chwil 
   


number of comments: 31 | rating: 31 | detail

ratienka

ratienka, 2 october 2012

Rzeczywistość

Pył węglowy nie taki ciężki
kamień niepewności
zawisł i tylko patrzeć 
kiedy spadnie  
  
Witryny sklepowe
wystrojone niczym orszak weselny  
mrużą szklane oczy 
 
Czasem chyłkiem jak zając
przemknie płacz lub wrzask
pijacki przetoczy gromem
w niebo
 
Rozkrzyczy się śmiech
nim ujrzy na murze napis –
GDZIE JESTEŚ POLSKO


number of comments: 24 | rating: 21 | detail

ratienka

ratienka, 2 october 2012

Zwyczajność

Komuś zginął pies
w domu czeka samotność
 
Ktoś na swoim progu spotkał
miłość i nie wpuścił
 
Czyjeś szczęście rozsypał
czas echem
 
I znowu dzień stoczył się łzą
 


number of comments: 30 | rating: 21 | detail

ratienka

ratienka, 12 september 2012

Jesienny liryk

Popatrz –
na ciemnych splotach korzeni
zastygła salamandra
broszka dżdżystego dnia
wpisana
jak nasze imiona
w tło jesiennego pejzażu


number of comments: 48 | rating: 35 | detail

ratienka

ratienka, 12 september 2012

Krzyk

tnie powietrze
ostrą błyskawicą
 
drapie niebo
zadrą rozpaczy
 
nienawiści chmurą zawisa
spada deszczem bezsensu
 
wdziera się do wnętrza
by wykrzyczeć co jeszcze
nie zostało wykrzyczane
 
czasem zmienia się w wiersz
 


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 10 september 2012

Wybiegłam na ścieżki pamięci

Znowu na ścieżkach pamięci
szukam ciebie.
Wtedy  gdzieniegdzie  drżały krople rosy
na trawie
a zachwyt oczu przenikał kolory,
zrywał babie lato.
W szeleście liści kryliśmy rozpacze,
jak rude  kamienie  spadały
kasztany.
Drzewa, mgłą spokoju osnute
słuchały myśli rozbieganych.
Czasem liść płonący dotknął ciszy
spadając
i szliśmy nie szukając wyjścia,
by jak najdłużej być ze sobą
w jesiennym  ogrodzie.


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

ratienka

ratienka, 10 september 2012

Zawsze

dostrzegam w mieszaninie zieleni nowy odcień
obserwacja ruchliwości ptaków
jest zajmująca kiedy powtarzają się wszystkie
czynności
 
rozrywam pajęczynę wspólnoty
i przedrzeźniam wróble sprzeczające się
z kawkami 
  
wśród gęstwiny krzewów oczy syna
mrugają porozumiewawczo
 
a wrzesień maluje liście i rozrzuca wkoło
 
 
 


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

ratienka

ratienka, 10 september 2012

Aluzje

Mówią – postać niepozorna
a nie wiedzą
że to licho ukryte w skorupce
 
Istota niepokorna – mówią
nie zdając sobie sprawy
że depczą świetlika
zagubionego w jaskrawości poranka


number of comments: 37 | rating: 27 | detail

ratienka

ratienka, 10 september 2012

Kołki w płocie

razem
a jednak – osobno
tkwią złączeni
ironią losu
na przekór sobie
dniom
spływającym po nich
obojętnie
ot – dwa kołki w płocie


number of comments: 32 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 10 september 2012

Wszystko na „nie”

Nie wierzę twoim słowom
jak liście nasycone barwami
opadają w przemijanie
 
Odbite w światłach oczu
uśmiechy nie drażnią ale
nie wierzę w ich szczerość 
 
Nie szukam ciebie w cieniu 
moich oczekiwań 
bo i po co
 
Nadzieja rozsypała się na tysiąc
kawałków zahaczając o twój but


number of comments: 30 | rating: 11 | detail

ratienka

ratienka, 26 august 2012

List ze Śląska

Dopala się lato
ulice brną w chaosie
kurz mgłą okrywa
krajobraz tylko słońce
nie straciło barwy
 
Penetrując okolice
po plamach żółci zieleni
i wrzosu stanęłam nagle
przed suchym lasem  
  
jak Niobe w boleści


number of comments: 35 | rating: 29 | detail

ratienka

ratienka, 26 august 2012

* * * (w kafejce za rogiem)

w kafejce za rogiem znanej ulicy
wypija się przed i popołudniowe
gorycze omijając badawcze spojrzenia
 
uporządkowane myśli bezwiednie
depczą rozszeptane twarze
i pięty odchodzącego gwaru
 
sierpniowy wieczór mruga poufale
zaprasza na deszczowy koncert


number of comments: 18 | rating: 20 | detail

ratienka

ratienka, 14 august 2012

Do widzenia letnie dni

Najlepiej spacerować po wrzosowiskach
rankiem
gdy okraszone rosą 
są czyste w pajęczej przędzy 
 
Kiedy mienią się w słonecznych
soczewkach
bawią leśnym echem
jakby obłok motyli osiadł na polanie
przypadkiem w pogoni za dniem
 
Do widzenia letnie poranki zrywające
sen bezkarną wesołością ptaków -
pełne obietnic
żegnajcie gorące  popołudniowe wzdychania
do tego co nie było nam dane
i wieczory porzucone na drogach bez powrotu 
do zobaczenia
 
 
 
 


number of comments: 41 | rating: 26 | detail

ratienka

ratienka, 14 august 2012

*** / W snach /

W snach -
jestem chyża
jak sarna 

W deszczowych lustrach
przeglądam się -
piękna

Z wiatrem sunę
w pląsach
po całym parkiecie
świata

W snach
jestem majowa


number of comments: 21 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 14 august 2012

A on z cicha nokturny grał

Nokturny z cicha grał 
niezwykły adorator 
                            
Błyszczące oczy we mnie
wpatrzone 
namiętnie dotykały 
akordem 
całowały sierpniem 
                            
Noc
którą opiewał 
zazdrośnie ukryła księżyc 
ze mną tańczyły gwiazdy 
na kwiecistym kobiercu 
                            
Nagle 
muzykę przebiło światło 
szpital budził się świtem 
zabolało serce 
                            
 Nie ma nocy szalonej 
 a na trawiastym ręczniku 
 tuż nad moją głową 
 zielony świerszcz siedział 
 nieruchomo
 
 
 
 


number of comments: 26 | rating: 16 | detail

ratienka

ratienka, 9 july 2012

W krzywym zwierciadle

przez pryzmat pojęć
drobiazgów
szczegółów szczególików
ciężko przepchnąć
myśli a co dopiero przecisnąć cielsko
ważące tonę
nieszczęść przypadkowych
skojarzeń draśniętych
znakiem czasu
nadgryzionych zepsuciem
trywialną zgnilizną gdzie trudno
o jakikolwiek gest
czy zadośćuczynienie
prędzej spłonie żywcem trawione
gorączką sczeźnie
zgnije nie zapamiętane
 


number of comments: 23 | rating: 22 | detail

ratienka

ratienka, 7 july 2012

Gałązka bzu i więcej nic

wtedy też pachniał maj
obłędnie migotał w słonecznym
deszczu ale zajęta zagubieniem 
w ulicznym gwarze obojętności przechodniów
i liczeniem nic nie mówiących
uśmiechów nie zauważyłam gdy nagle
z grupy chłopców ktoś podał mi gałązkę bzu
pamiętam jego  roziskrzone oczy
lilowe i nic poza tym 

majowym kurantem brzmiącym 
w pustej przestrzeni 




To ten sam wiersz co poprzedni, tylko nieco rozszerzony, resztę dopowiedziała Monika Joanna M.
 


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 1 july 2012

* * */ W ramionach tuli świat /

W ramionach tuli świat
nie zawsze dla niej
życzliwy
Maria Magdalena Weronika
 
- Ta wariatka
znowu szczęśliwa
jakby wygrała w totolotka
(tak mówiono)
 
A jej wystarczyło
że synek przyniósł
bezdomnego pieska
szóstkę z matematyki
 
Skończyła sąsiadce
sweter na drutach
list od córki dostała
w ogródku zakwitła
róża
 
Maria Magdalena Weronika
zawsze wymiecie smutki
włosami
okryta chustą pokory 
  
  
  
  


number of comments: 52 | rating: 23 | detail

ratienka

ratienka, 30 june 2012

Gdzieś daleko i gdzieś blisko

na wysypisku przeróżnych
odpadków spotykają się
powykręcane w paragraf losy
krążą przepychają
 
poszukując zagrzebanej prawdy
 
rozpoznają się po zapachu
zmęczonym wyglądzie
plujących jadem słowach 
nieufnym spojrzeniu
 
przepastnych tobołkach koloru ziemi 
 
tam diabeł harcuje nocą
bezsilność wyje kamienie płaczą


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

ratienka

ratienka, 24 june 2012

Nie zapomnij

kiedy będę wytrącać słowa
z twoich argumentów
zaciskając gniewnie usta
powiedz
że w tej akurat chwili w sklepie obok
okradziono staruszkę
 
tyle dzieje się bez nas
koło historii od końca się toczy
do początku
i  - „ persona non grata” nie jesteś ty
nie jestem  ja
 
przypomnij mi koniecznie
 
 


number of comments: 20 | rating: 19 | detail

ratienka

ratienka, 23 june 2012

Rozmyślania

„Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”
 
te słowa specyficzną mają
moc.
Jestem marnym prochem,
drobiną,
bez której obyłby się świat,
ale istnieję
zapewne – p o  c o ś,
nie bez  powodu stworzona.
Jak ty,  powietrze,
woda,
jak słowo od wieków
wieczne.
 
Może trzeba czas zatrzymać w pędzie,
uchwycić w dłonie,
uwięzić?
Nie jeść, nie pić
nie spać,
z głową posypaną popiołem
po pustyni błądzić?
 
Ocean niemożliwości przepłynąć
w określonym terminie,
ciszę pytać o echo zgubione
we mgle…
 
Tropić prawdę z uporem ślepca
wędrującego  donikąd.
Roztrzaskać mur obojętności wrażliwością
ukrytą
i  śladów stóp napotkanych nie rozdeptać?
 
 
 
 
 
 
                       
 
 


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

ratienka

ratienka, 22 june 2012

* * * / W zawierusze różnych spraw/

W zawierusze różnych spraw
trudno się odnaleźć
w tłumie pośpiesznych
gestów
ktoś rozdeptał uśmiech
bywa że oczy pełne
światła
rwą na strzępy watę obojętności
okład z ich spojrzeń działa
kojąco
 


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

ratienka

ratienka, 18 june 2012

* * * / Czekam /

Czekam
na powrót utraconych nadziei
odjechały ekspresem
myśli
w niewiadomym kierunku


number of comments: 38 | rating: 21 | detail

ratienka

ratienka, 18 june 2012

* * * / były chwile /

 
były chwile
gdy chowałam swą bezradność
w cieniu twego uśmiechu
odleciały
jak czarne ptaki zmierzchu


number of comments: 11 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 18 june 2012

* * * / Pytania /

 
Pytania
jak ćmy krążą
w świetle ciszy


number of comments: 31 | rating: 14 | detail

ratienka

ratienka, 18 june 2012

* * * / Co dnia /

Co dnia
sens z bezsensem
zawierają  przymierze
pustka z milczeniem
świetnie się rozumie
 
I tak
co dnia płacz ze śmiechem
brną po piachu wydarzeń -
bezpańskie cienie


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 13 june 2012

* * */W tamtym czasie /

W tamtym czasie
wieczory podobne do siebie i poranki
tym samym ruchem  rozrzucały  puste chwile .
 
Rzeczywistość
rozmieniana na drobne
nie bezinteresownie wtrącała się w nieswoje
sprawy zmuszając zmęczony umysł do pośpiechu.
 
Wszystko mieszało się z sobą
jak w surrealistycznym obrazie tworząc
nieład w obumarłym ogrodzie bez kolorów i wyobraźni.


number of comments: 2 | rating: 12 | detail

ratienka

ratienka, 13 june 2012

Nikt

jeszcze noc nie zdążyła uścisnąć księżyca
policzyć gwiazdy 
 
wiatru ukołysać do snu piskląt
wtulonych w ciepło dziupli  

odchodzi w otchłań
wiecznego  chłodu i mroku samotnie
jakby nie tętniło  wokół  życie
 
okna nie zalśniły żalem
firanki nie okazały niepokoju
 
nawet cienie
nie dały znaku że tam są
 
 


number of comments: 20 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 12 june 2012

* * * / Niecierpliwie dzień po dniu /

Niecierpliwie dzień po dniu
wydeptuję ścieżkę milczących godzin
pod stopami niespełnione chwile 
prędzej czy później znikną w biegnącym czasie.
 
Zza chmur wyjrzą aniołowie otwierając bramę
siódmego nieba gdzie w lustrzanej
komnacie będziemy odnajdywać swoje twarze
dziwiąc się że jest ich tak wiele choć nas tylko dwoje.


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

ratienka

ratienka, 12 june 2012

O przyjaźni

nieforemne okruchy
podawane mi
na talerzach dłoni
zachłannie chowam
do węzełka pamięci
by w najpotrzebniejszej
chwili nasycić nimi oczy
nawet przykładam do ran
pomaga mniej bolą


number of comments: 11 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 12 june 2012

Jesteś za daleko

by objąć cię spojrzeniem
w cieniu uśmiechu
niepokoje swoje schować
 
by dać ci codzienność
a nocą sny powierzyć
 
jesteś za daleko
ale i za blisko
by wcale cię nie było
 


number of comments: 16 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 12 june 2012

Chciałam dać ci lato

Chciałam złapać lato
ale schowało się
w zielonym szumie
rozpachniało słońcem
 
Chciałam dać ci lato
kolorowe jak nasturcje
ale ono woli przestrzeń
 
Pląsać po polnych dywanach
hasać z wiatrem po lesie
rozwijać lipowe kwiaty
 
Płakać i śmiać się z deszczem
pieścić złote kłosy
układać do snu maki
i słuchać żabiej muzyki
 
Więc daję  ci swoje wiersze
(nie tak piękne jak lato)
niech grzeją nastrojowym ciepłem
gdy chłód zapuka w okna


number of comments: 23 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 11 june 2012

Puste krzesło w uliczce

wśród absurdów podświadomości

zwyczajne  w  środku  źrenic
czeka na znak -
cień
 
pobudzone zmęczeniem
powieki
wypluły zez szachownicy chodnika
 
polna mysz gra partię szachów z księżycem
zagapiona ćma zahacza
o poręcz krzesła tracąc skrzydło
 
nocne marki nie mogąc  odczytać
znaków drogowych
gubią się w szmerach i chichotach 
  
 


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 11 june 2012

* * * /zerwij mi kaczeńce /

zerwij mi kaczeńce rankiem 
zawieszonym
na słonecznej nitce
pachnące rosą
w zieloności ukryte jeszcze
nie skoszone spojrzeniem
zazdrosnych oczu i ptaki
schwytaj
melodię kosa
w dłonie nim uleci
i zatrzymaj dla mnie wiosnę
na zawsze
 


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

ratienka

ratienka, 11 june 2012

Twój cień

Twoje oczy zaplątały się
w krajobrazach
w świtach
gdzie nie ma moich oczu
zagubiły w okruchach dni
które zjada czas
 
Muszę pozbierać rozrzucone
kwiaty nocy
odnaleźć drogę którą wędruje
księżyc
zrozumieć szepty drzew
i taniec nocnych motyli
w zaklętym kręgu światła
 
Nie ma pustki bezdennej
gdy twój cień –
jest obok


number of comments: 13 | rating: 10 | detail

ratienka

ratienka, 11 june 2012

Już taki jesteś

Dzień stuka w okna 
zrywasz zasłony snu
wyciągasz dłonie
by pomóc Atlasowi
dźwigać ciężar
globu
 
Kiedy noc chce ukołysać
zmęczenie
na komputerze wygrywasz
samby i bluesy
nawet Chronos nie ma
o to pretensji
 
taki jesteś


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 10 june 2012

Wolę srebro

byłabym dumna
gdybyś osiwiał dla mnie
z zakochania
 
posiwiałeś
by czas nie kłócił się z sobą
zazdroszczę grzebieniowi
głaszcze codziennie twoje skronie
 
a kiedy z wiatrem przypędzi
kilka włosów srebrnych
przeczesuję spojrzeniem
i chowam na pamiątkę
 


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

ratienka

ratienka, 10 june 2012

Spacer po jesiennych śladach

Rozszlochane słowa
zastygły w niemym proteście
tupot przeżyć
oddala się dalej
i dalej
Przez witraże gałęzi
rozzłocone niebo zaprasza
do spacerów
 
Idę z moim cieniem
krok w krok
bezmyślnie depcząc szepty barw
brązowozłotych
 
Jednak ostatni liść nadziei
jeszcze nie spadł
 


number of comments: 17 | rating: 13 | detail

ratienka

ratienka, 9 june 2012

Pieśń oczu

za czułość słońca
co źrenice pieści
i twarzy nadaje odpowiedni
kierunek

modlę się do ciebie -
życie

za słowa zapalające się
latarnią
wierność psa
smak wiatru gdy muska moje wargi
pocałunki deszczu
laskę wystukującą zwyczajność
bielą błogosławioną
wszystkie dni w których pogubiły się
kolory

rozgrzeszam cię życie

choć trzymasz mnie w zamknętej
dłoni


number of comments: 16 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 9 june 2012

*** /Chwytam /

Chwytam
słowa za włosy
przytrzymuję bezwzględnie
jak los mnie
od kołyski

I oto słyszę bicie
tętna
na bladej skroni papieru
powstaje kolejny wiersz


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

ratienka

ratienka, 9 june 2012

*** /do wczoraj /

do wczoraj
nie zwracałam uwagi
że chwile umykają z każdym oddechem
połykałam je z powietrzem
nie oglądałam
za siebie 
 
potknęłam się o kamień samotny
natychmiast zobaczyłam wszystkie bardzo
wyraźnie
powróciły bezszelestnie 
 
zrozumiałam  czym jest życie
ile uroku ma zwykły pędzący na grzbiecie wiatru
dzień
drogi prowadzące donikąd
spostrzegłam
i ciebie też


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

ratienka

ratienka, 8 june 2012

* * */bez porozumienia/

bez porozumienia
odepchnięta od twoich
myśli
zataczam niewidoczne kręgi
by dotknąć oddalenia
bez  zgody wedrę się
do snu by znowu
zaistnieć
 


number of comments: 25 | rating: 17 | detail

ratienka

ratienka, 5 june 2012

* * */Tamto – wczoraj /

Tamto – wczoraj
jak bumerang wraca
jeszcze panowało lato
a ściana deszczu odgrodziła
słońce
Przez mgnienie oka ułamek
chwili
jak w piosence było
„gorzko gorzko nam”
póki zegar nie wyśpiewał
ulubionej melodii
 
prysła  ściana deszczu
 
 


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

ratienka

ratienka, 5 june 2012

Ryzyko

Myśli pod prąd płynące
spalają prawdziwość tego co było
beznadziejnie nudne sprawy i te
nie do końca rozwiązane
 
przypadkowy okruch
zespolonych z sobą dźwięków
opada na słowa improwizując
nic nie znaczący akord
 
chwytam na krawędzi jawy
nutkę dnia
 
 


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 30 may 2012

W zmierzchu schowane

Błąkam się bez celu
pośród znanych sprzętów.
Łagodność poranka
kojąco wpływa na niepokój
rozparty w moim wnętrzu.
Kroki na schodach,
śmiech za oknem,
szczekanie psa –
wytrąca z rytmu oczekiwanie na coś
co się ma wydarzyć.
Łapię nitki słoneczne
wymyślając zabawę w berka,
palce posłusznie wykonują rozkazy.
Kiedy zmierzch powoli zniewala
wszystko wokoło,
wchodzisz
i nic nie jest ważne oprócz ciebie.
 


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

ratienka

ratienka, 30 may 2012

* * */Niebo płonęło /


Niebo płonęło
falując  czerwienią niczym morze.
-Wiatr jutro się zerwie - 
szepnąłeś
gdy wtuleni 
próbowaliśmy słuchać własnych myśli.
Wieczór nieporadnie skradał się
depcząc tu i ówdzie rzucone
ostatnie promyki słońca.
Ptaki latały jak oszalałe
wachlując rozgrzanym powietrzem.
I drzewa zastygły
podobnie do nas 
w niemym podziwie

dla barwy nieba. 
 
 


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

ratienka

ratienka, 27 may 2012

W mojej samotni

Delikatne dźwięki muzyki sączą się
przez szpary okienne,
łaskoczą ucho
i policzki. 
  
W swojej samotności
nie płaczę,
nie załamuję rąk nad rozlanym mlekiem.
 
Rozgrywające się obok dramatyczne
scenki
spinam ogromną szpilką i wrzucam
do lamusa.
 
Obecne - dziś
zamieniam na – jutro.


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

ratienka

ratienka, 27 may 2012

* * */Zahaczyłam /

Zahaczyłam
o kolor twoich oczu

odtąd

spełnią wszystkie życzenia

spadające gwiazdy

splecione dłonie utworzą

most porozumień

będziemy przedrzeźniać żaby

przekrzyczymy rechot echa

zobaczysz że razem 

nic trudnego
 


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

ratienka

ratienka, 27 may 2012

Wtedy

zabrakło ci słów
gesty rąk
wyraźnie pokazywały zaskoczenie
i  by je ukryć
wystukiwały rytm tylko tobie
znanej melodii
 
moja i twoja prawda
usiłowały dojść  do porozumienia
nieudolnie
 
jesienne dni chłodno patrzyły
na wyrosły pomiędzy nami parasol
milczenia
bezdźwięcznie umykały chwile
 
zupełnie bez sensu


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

ratienka

ratienka, 27 may 2012

* * */W szaleńczym tempie rozgrywa się /

W szaleńczym tempie rozgrywa się
wszystko
 
nie można  zatrzymać czasu
w pół drogi
 
odnaleźć słów co wpadły w zgliszcza
a miłość stojącą nad urwiskiem –
 
można ocalić?
 


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

ratienka

ratienka, 25 may 2012

Róże

Stoją w wazonie od zawsze
jakby czas się cofnął
zasuszone dowody -  pamięci
odruchów przyjaźni
nieważne
 
Każdego dnia zraszam je czułym
spojrzeniem
źrenice przenika kolor przemijania
 
strącam z powiek co nieuchronne
nieubłaganie się zbliża
i opowiadam różom
swoje przeżycia jak przyjaciołom
 
są akurat tuż obok
szepnę czasem zapisany jeden wers
by nie zrazić
nie zawsze chce się słuchać cudzych myśli
 
 
wrzesień 10


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

ratienka

ratienka, 19 may 2012

Uparcie wpatruję się

w biel kartki -
milczy
nie ma ptaków wyobraźni
 
połamano im
skrzydła?
 
uciekły w kosmos?
gdzie nie ma zgiełku myśli
ani chwil cennych
jak perły
 
tylko pustka dzwoni
na alarm
i gniew wyje z bezsilności


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

ratienka

ratienka, 19 may 2012

Witraże

 
W labiryncie kolorów przewijam się
 ze światłem
co iskrzy i mieni tajemnicą
 
słońce rozbija rozsypane barwy
na tysiące lśniących
trójkącików
 
otwieram
magiczne miejsca
gdzie śmiech śpiewa radosne arie
 
nikt nikomu nie podstawia
nogi
gdzie wszystko jest oczywiste
bez kłamstw i zawiści


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

ratienka

ratienka, 19 may 2012

** */nieostrożny krok/

Nieostrożny krok
i wypadasz  z rytmu
nieskoordynowany gest sprawia
ból
nieprzemyślane słowa
ranią
niezamierzony uśmiech dodaje
otuchy
 
 


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

ratienka

ratienka, 19 may 2012

Niepokój

Gdy światła miasta gasną
strudzone ulice prostują zakręty
 
noc
wrzuca do kosza napotkany nagle
pośpiech
 
spóźnionego przechodnia wita
niezakurzonym zapachem
lata
 
i przekazuje aniołom
by bezpiecznie
przeprowadziły go przez mroczne
zaułki
 
kiedy moje miasto śpi
wsłuchuję się w daleki rechot żab
lekkie stąpanie wiatru
pohukiwanie sowy
 
chwila drży niespokojnie
wiedząc
że za moment zniknie
 
a cisza za oknem tańczy  -
ostatnie akordy nocy
 


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

ratienka

ratienka, 14 may 2012

Kropla

Spokój liścia
rozbiła
spadająca kropla
 
zakołysała nim
obudziła
toczyła się  dalej i dalej
 
aż zniknęła w rozedrganym powietrzu
 
Toczę  się z chwilami przez dni i noce
jasności i cienie
po nierównościach  dróg i bezdroży
 
zagubiona
w kamiennych zakrętach labiryntu
ja - kropla


number of comments: 25 | rating: 18 | detail

ratienka

ratienka, 14 may 2012

Kurtyna w górę

 
Trudno zdobyć się na przyjazny gest
kiedy w oczach widzisz chłód
wiem
dłonie nie mają co z sobą począć
spojrzenie umyka nagle
spłoszone
Niezrozumiała wrogość
kiedy serce biegnie naprzeciw
wita jak najlepszego przyjaciela
Zdarza się potknąć o własne błędy
wiem
wstając łapiesz oddech i równowagę
chwytasz w sidła uśmiechu
i rozrywa się  tkanina niezrozumienia
słońce wybiega zza kotary
 
Spektakl trwa


number of comments: 8 | rating: 4 | detail

ratienka

ratienka, 14 may 2012

Ty i ja

słowa wiele znaczące albo nic
nie zmieniają się dni
popołudnia monotonnie
szemrzą
zawoalowane w zwyczajność
my  
patrzymy na przepływające
zdarzenia na swój sposób
emocjonalnie
ty i ja
nie zawsze nadajemy na tych samych
falach
ale jeszcze ciągle ważne są dla nas
wspólne spotkania i rozmowy
 
 


number of comments: 12 | rating: 6 | detail

ratienka

ratienka, 14 may 2012

Skok w milczenie

   W czasie zawirowań 
    kiedy natłok myśli rozsadza 
    czaszkę 
    niezrozumiałe słowa mściwie 
    pędzą 
    z szybkością ekspresu 
    a uczucia 
    samotnie szukają przystani 
    najlepiej 
    skoczyć w milczenie cudownie 
    dotykalne 
    Znaleźć się nagle w przestrzeni  
    gdzie pieśń karawany 
    poi powietrze 
    i kwiaty pustyni syte 
    słońcem
                           


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 14 may 2012

* * */zaprogramowana tak właśnie/

Zaprogramowana tak właśnie
a nie inaczej
staram się rozumieć rzeczywistość
często zagadkową
Zmuszam oporne ego
do szukania ścieżek niezbyt zawiłych
co wcale nie jest łatwe
w zagmatwanej teraźniejszości
Sprawy małe urastają do rozmiarów góry
na którą wspinam się
nieudolnie
Jedno jest pewne każda chwila powinna być
na wagę złota
zanim zegar odmierzy ostatnią
sekundę i przekroczę krainę
wschodzącego słońca


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

ratienka

ratienka, 12 may 2012

Nie wiem

 
wszystko się plącze
bez sensu rozdziera się sprawy ważne
i mniej ważne na drobne kawałki
nie mogąc ich potem posklejać
 
jedni na drugich patrzą  - wilkiem
jakby słońce zgasło
 
po co – nie wiem
 
 


number of comments: 28 | rating: 11 | detail

ratienka

ratienka, 12 may 2012

***/Na próżno/

Na próżno górniku – poeto
wypatrujesz paproci
w skamieniałym lesie
i dinozaurów
prehistoria poza nami
kolego
 
Nie zawsze zdążysz
otworzyć
wiersz ostatni
scałować uśmiech ukochanej
 
Ślady pobytu w czeluściach
ziemi
pokryje pył
a krople potu odnajdzie
ktoś po latach
błyszczące w czarnej bryle
 


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

ratienka

ratienka, 12 may 2012

Namaluj mi

Namaluj szczęście 
chcę je zobaczyć
zatrzymać
nie oddać nikomu
 
Namaluj proszę
szum rzeki
śpiew drzew
i przeogromną radość
Tęsknotę – co lotem sokoła
wznosi się ponad słońce
 
Miłość – spadającą
jak grom
nie niszczącą piorunem
serca
Przyjaźń – odporną
na kataklizmy
 
Zamaluj wszystkie życiowe
blizny
potrafisz jeśli zechcesz


number of comments: 34 | rating: 16 | detail

ratienka

ratienka, 11 may 2012

***/kiedy myślałam/

Kiedy myślałam 
że nie udźwignę mego 
garbu 
nagle spojrzałeś inaczej 
niż zwykle 
powoli plecy prostowała 
normalność 
  
Nie było nas 
wszystko gdzieś się zatraciło 
osobno ty 
ja 
zaśmiecone dni 
                            
Trzeba dotknąć tatuaży wypalonych
przez słowa
przejść przez ścianę ognia
by odnaleźć się
na nowo
 
 
 
 
 


number of comments: 18 | rating: 8 | detail

ratienka

ratienka, 11 may 2012

Szklany ogród

W tym ogrodzie 
rośliny nie giną
od trzęsienia ziemi
uderzeń piorunów
smagania wichrów 
  
Nieprzyzwoicie odporne 
  
Czy sopel lodu
przebije przejrzystą
strukturę
i szklane dzwony
przestaną bić ?


number of comments: 14 | rating: 4 | detail

ratienka

ratienka, 11 may 2012

Popołudniowy blues


O szyby rytmicznie uderza
deszcz
jakiś ptak wtóruje mu w pomruku
burzy
to majowy blues spłynął na rozkwitający
świat
dotykiem otworzył kwiaty
trawy ożywił
i wprawił w ruch
Na bluesowy rytm odpowiedziały
delikatnie szumiąc
drzewa
chmury popychane wiatrem
 
Wszystko dookoła pachnie bluesem
i majem


number of comments: 15 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1